Witajcie po chwili przerwy 🙂

Wahałam się, czy dodać kolejny etap z mojej podróży, czy też uraczyć Was jakimś przepisem 🙂 Padło jednak na przepis, szczególnie, że w końcu udało mi się osiągnąć smak, który za mną chodził. No i chwilowa przerwa w teorii też dobrze robi. Czas popraktykować 🙂

A o co  chodzi w takoyakach? Są to kuleczki z ciasta nieco przypominającego nasze ciasto naleśnikowe, jednak z małą niespodzianką w środku w postaci ośmiornicy. Stąd zresztą nazwa tego niezwykle popularnego dania: tako – oznacza ośmiornicę, yaku – oznacza smażyć, grillować. Z wierzchu powinny być chrupiące, a w środku rozkosznie kremowe. Podczas konsumpcji należy uważać, ponieważ środek zaraz po usmażeniu jest bardzo gorący. Można spotkać wiele odmian tego dania z różnymi wkładkami: krewetkami, rybami czy nawet z żółtym serem, a samo określenie takoyaki stosowane jest coraz bardziej uniwersalnie.

Jak zrobić ten osakański smakołyk? Zobaczcie sami*:

Składniki:
100 g przesianej mąki
woda
2 jajka
1 łyżeczka sproszkowanego dashi
1 łyżeczka sproszkowanych katsuobushi
Cebulka dymka
Kilka niedużych płatków marynowanego młodego imbiru
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka sosu sojowego
Kawałki (ok. 1×1 cm) ośmiornicy – z mojego egzemplarza ukroiłam po prostu dwie dorodne macki

Do podania:
majonez
sos okonomi
katsuobushi

Akcesoria:
specjalna patelnia do takoyaków lub tak jak w moim przypadku maszynka do wypieku ciastek na patyku (słowo daję, że dopóki nie zakochałam się takoyakach i nie rozpoczęłam poszukiwań sprzętu do nich, to nie miałam pojęcia, że cos takiego istnieje 😉 )

Przygotowanie:
1. Ośmiornicze macki gotowałam kilka minut. Następnie odcedziłam i pokroiłam na kawałki.
1. Do mąki dodałam proszek do pieczenia i rozrabiałam ciasto z mąki i wody aż do uzyskania konsystencji takiej, jak ciasto naleśnikowe.
2. Dodałam jajka i zmiksowałam.
3. Cebulkę dymkę oraz marynowany imbir dokładnie posiekałam, a płatki katsoubushi zmieliłam w blenderze na proszek.
4. Posiekaną cebulkę, imbir, proszek z katuobushi, sproszkowany bulion dashi oraz sos sojowy dodałam do masy mączno-wodno-jajecznej i dokładnie wymieszałam.
5. Zagłębienia w maszynce wysmarowałam olejem. Odrobinką ciasta sprawdzałam, czy temperatura jest już odpowiednio wysoka.
6. Wgłębienia wypełniałam ciastem do środka wkładając po kawałeczku ośmiornicy. Maszynkę zamknęłam i smażyłam kilka minut na złoto.
7. Podałam polane sosem okonomi i majonezem oraz posypane katsuobushi i cebulką dymką

*wszystkie produkty do wykonania tego dania dostępne są w Polsce w sklepach stacjonarnych typu „Kuchnie świata” oraz w sklepach internetowych

2 comments on “Takoyaki jak z Osaki”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *