Chyba większość z nas wie, jak wyglądają aksamitki. Moja prababcia je absolutnie kochała i miała ich całe mnóstwo. Te śliczne kwiatuszki dostępne nie tylko w hodowlach ogrodowych, ale i na balkonach noszą również nazwy takie jak śmierdziuszki, tasznik, kopciuszek, czy… chlebek Baby Jagi. Niezwykle ciekawy jest źródłosłów łacińskiej nazwy „śmierdziuszki” – Tagetes L. Imię Tagetes nosiło etruskie bóstwo mądrości słynące (oprócz oczywiście mądrości) z… niezbyt dużego zamiłowania do higieny. Faktycznie, zapach aksamitek może ciut drażnić. Gatunków i odmian aksamitek jest mnóstwo, w Polsce natomiast najbardziej popularne są aksamitki rozpierzchłe, aksamitki wzniesione, aksamitki wąskolistne oraz czasem można trafić na aksamitkę błyszczącą.

Aksamitka – jak Kopciuszek, niedoceniana

Aksamitki, szczególnie te o ciemnym zabarwieniu kwiatów są wręcz kopalnią luteiny i zeaksantyny, czyli substancji niezwykle wspierających nasz narząd wzroku. Wg badań dostępnych na stronie ISHS zawartość luteiny w ciemnych kwiatach wynosi aż 1230 mg na 100g płatków. To bardzo dużo.

Ponadto aksamitki są bogatym źródłem tzw. roślinnych antybiotyków, czyli fitoncydów. Działają one silnie bakteriobójczo w szczególności na gronkowce, pałeczki okrężnicy, paciorkowce oraz hamująco na rozwój grzybów Candida (a są one prawdziwą zakałą w dzisiejszych czasach).

Dodatkowo ekstrakty ze świeżych aksamitek mają działanie przeciwpasożytnicze (skutecznie wspomagają walkę z płazińcami i obleńcami) oraz pomagają pokonać pierwotniaki.

Do kompletu swoich magicznych właściwości aksamitkowe przetwory działają żółciopędnie i odtruwająco na wątrobę, a przez to na cały nasz organizm. Powinny być stosowane w przypadku pojawienia się marskości lub stłuszczenia tego narządu.

Oprócz tego, napary oraz wyciągi z aksamitek działają wykrztuśnie oraz przynoszą znakomite efekty w leczeniu opornych na działanie antybiotyków konwencjonalnych zakażeń w obrębie układów: oddechowego, moczowego oraz płciowego. Te niepozorne kwiatuszki działają mają również doskonały wpływ na leczenie stanów zapalnych mięśni i stawów.

A jeszcze do tego wszystkiego mają silne działanie neuroprotekcyjne co oznacza, że stosowanie „przetworów” z aksamitek znacznie mniejsza ryzyko na zachorowanie na chorobę Alzheimera oraz Parkinsona. Badania dowodzą również, że mają one działanie antydepresyjne oraz wspomagające przy leczeniu stanów lękowych.

Dość? A no nie dość 🙂 Dodatkowo udowodnione jest estrogenne i antyandrogenne działanie aksamitek. Oznacza to, że naśladują one działanie estrogenów endogennych przez co skutecznie stymulują jajniki do pracy w przypadku ich niedoczynności, łagodzą objawy menopauzy oraz są stosowane w leczeniu przerostu prostaty.

Tyle teorii, czas na praktykę 🙂

Aksamitki. Zdjęcie Kate’s Kitchen

Aksamitka – wyciąg spirytusowy

Świeże kwiatki aksamitki zalewamy spirytusem 95% w proporcji 1:2 i odstawiamy w ciemnym miejscu na ok. 2-3 tygodnie. Codziennie wstrząsamy. Dzięki zastosowaniu tak mocnego alkoholu wyekstrahują się karoteny, o które głównie nam chodzi.

Następnie zlewamy wyciąg i zamykamy w szczelnej ciemnej butelce. „Wyekstrahowane” kwiaty ponownie zalewamy wódką 40%. Odstawiamy na kolejne 2-3 tygodnie. Po tym czasie zlewamy drugi wyciąg, mieszamy ze sobą oba i zlewamy do niedużych buteleczek z ciemnego szkła (najlepiej takich z zakraplaczem).

W chorobach przewlekłych i problemach z wydzielaniem żółci zaleca się 1 łyżeczkę dziennie.

W przypadku stanów lękowych, depresji oraz łagodzeniu objawów PMSa do 3 łyżeczek dziennie.

Wyciąg spirytusowy z aksamitki. Zdjęcie Kate’s Kitchen

Aksamitka – napar ze świeżych lub suszonych kwiatków

Łyżkę kwiatów rozcieramy delikatnie z kilkoma kroplami spirytusu i  zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 5 minut pod przykryciem, przecedzamy.

W przypadku przewlekłych infekcji pijemy po 100 ml, 4 razy na dobę. Również w przypadku tzw. grypy żołądkowej.

Po wystudzeniu taki napar może posłużyć nam jako tonik dla cery szarej i zmęczonej. Wystarczy kilka razy dziennie przemywać nim twarz za pomocą płatka kosmetycznego. Okład z takiego naparu możemy również położyć na zmęczone oczy.

O innych leczniczych wyciągach i naparach można poczytać pod linkami:
NAGIETKOWE LOVE – o wszechstronnym działaniu nagietka wraz z przepisami
NALEWKA I SYROP Z ZIELONYCH ORZECHÓW WŁOSKICH CZ. 1 – o działaniu zielonych orzechów włoskich wraz z przepisami
NALEWKA Z ZIELONYCH ORZECHÓW WŁOSKICH CZ. 2 – kilka świetnych przepisów na leczniczą nalewkę
BOCZNIAKI – garść fajnej wiedzy o tych niezwykłych grzybach i fantastyczny przepis

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *